George Clooney – zdolny aktor, przystojny mężczyzna, obiekt marzeń wielu kobiet. Autor wielu skandali obyczajów, w których bierze udział z coraz to nowymi partnerkami. Choć może nam się kojarzyć przede wszystkim z aktorstwem i postawą playboya, okazuje się, że w wolnym czasie chętnie zajmuje się działalnością charytatywną. Bierze udział w różnych protestach, paradach, które pokazują trudną sytuację Afryki. Za udział w fecie pod sudańską ambasadą został nawet aresztowany. Na pewno aresztowanie aktora tego formatu, sprawiło, że wiele osób zainteresowała się konfliktem w Sudanie. W końcu co może być w nim tak ważnego, że Hollywoodzki gwiazdor trafił za kratki? Innym wydarzeniem, kiedy Clooney starał się zwrócić oczy świata na sprawy ważne, jest jego udział w kontrowersyjnym filmie KONY 2012. Dokument opowiada o ugandyjskim zbrodniarzu i ma na celu zwrócenie uwagi amerykańskiego rządu, aby zaczął zdecydowanie reagować! Skoro Stany poświęcają tak wiele wysiłku, aby chronić swoje gospodarcze interesy w dowolnych miejscach na całym świecie, to dlaczego nie miałyby się zainteresować postacią afrykańskiego mordercy?
Wiele osób zarzuca aktorowi, że jego działalność upraszcza i banalizuje problemy Czarnego Lądu. Może to i prawda, ale aktor jest postacią tak znaną, że poprzez swoje protesty może zwrócić uwagę wielu nieświadomych osób, na to co się dzieje w Afryce. A za to, na pewno warto go cenić. Można też zauważyć, że poza udziałem w różnego rodzaju manifestacjach, Clooney założył organizację „Not on our watch”. Fundacja powstała przy wsparciu Matta Damona, Brada Pitta i Jerry’ego Weintraubema, i ma na celu propagować pokój. Organizacja stworzyła projekt satelity, która monitoruje pogranicze Sudanu i Sudanu Południowego. O tym, że Clooney’ owi nie wystarcza już tylko rola aktora, świadczy fakt, że coraz chętniej wypowiada się na tematy związane z polityką, a nie filmem. W swoich przemówieniach często dodaje, że nie planuje kariery politycznej. I dobrze, w końcu jako zaangażowany aktor, bożyszcz wielu kobiet jest w stanie osiągnąć więcej i o wiele lepiej zwrócić uwagę na poważne światowe problemy.
